Poszedł grzecznie za dziewczyną. Oczywiście, w między czasie puszczał oczko do jakieś ładnej panienki, albo mówił jakiś komplement...Chciał nawet podejść do jednej, ale jakiś głosik w jego głowie powiedział "Nie Feliciano. Nie idź do innej kiedy już za jedną idziesz. Chyba, że chcesz oberwać." A więc usłuchany Włoch szedł grzecznie. Gdy usiedli zaczął sie bujać na krześle.
- Vee, bella, jak myślisz długo zajmie Feliksowi dojście tu~? Bo się zbliża sjesta~