Jeśli się nie boisz... Zapraszam w środek zimnego ognia. |
|
| Autor | Wiadomość |
---|
Go?? Gość
| Temat: Misja: Sojusz Czw Gru 06, 2012 10:07 pm | |
| Była noc, dochodziła północ, szedł portem mijając statki. Było ich niewiele większość wyruszyła w rejs. Chłodny wiatr rozwiewał kosmyk jego włosów, para leciała mu z ust. Kiedy doszedł do końca, usiadł na brzegu portu i w oczekiwaniu na Svalbard patrzył na pełnię księżyca. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Misja: Sojusz Pią Gru 07, 2012 12:34 am | |
| Jak przyjaciela... Jak sojusznika... Khhy! Cóż ten Diabeł knuje, że każe mu udawać? Kogoś miłego, kochanego, do rany przyłóż... ...i gangrena murowana. Noc. Musi przyznać, że ten cały Cypr, czy-jak-mu-tam-na-chrzcie-dali, ma wyczucie, tak kameralnie... Spojrzał w niebo, przystając na chwilę. Pełnia? Jak uroczo... Klimatycznie, nie ma co. Nabrał w płuca chłodnego, przesyconego wilgocią powietrza i przeniósł wzrok na mgłę, spowijającą wody zatoki. Naprawdę piękny wieczór. Mętnawe światła odległych latarni i domostw uspokajało, ciemność otulała, zimno gładziło po policzku, szum wody usypiał... Mógłby siąść tu i siedzieć, rozmyślając nad wieloma rzeczami. Lecz nie czas na to. Nie po to tu przybył. Chwilowe zamyślenie nad pięknem nocy pozwoliło mu uspokoić myśli, dopasować maskę fałszywego zaufania i przywołało na usta lekki, niewinny uśmiech. Znów ruszył w umówione miejsce, znacznie "weselszy" niż wcześniej. Jakby naprawdę szedł spotkać się z przyjacielem. Gdyby takich miał, oczywiście. Lekki, sprężysty krok, uśmiech, spojrzenie ufne i delikatne. Rozluźnił się. Nic więcej nie trzeba. W zalewającym wszystko, chłodnym świetle Księżyca, spostrzegł samotną, przykuloną postać. Dopiero jak podszedł, zrozumiał, że mężczyzna przysiadł na zimnym drewnie pomostu. Ha, jakiś zaprawiony w takich temperaturach. A podobno u niego dużo cieplej... Może nie jest taki delikatny jak typowy mieszkaniec ciepłych części świata? Dosiadł się, wyrzucając z głowy zbędne myśli o klimatach śródziemnomorskich. - God kveld, min kjære* - przywitał się miękkim, spokojnym głosem w ton którego starał się przelać jak najwięcej pozytywnych uczuć. - Mam szczerą nadzieję, że nie musiałeś na mnie długo czekać? - odrobina fałszywej troski, nutka zmartwienia, ot i przepis na zdobycie przyjaciela.
*Dobry wieczór, mój drogi |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Misja: Sojusz Czw Sty 24, 2013 12:16 am | |
| Kątem oka spojrzał na postać siadającą obok skupił wzrok na wymuszonym uśmiechu zdobiącym twarz przybysza myśląc po co ta zbędna radość. Przeniósł spojrzenie na księżyc mówiąc -Witaj, chciałbym zaproponować Ci sojusz ... czego oczekujesz w zamian ? Masz jakieś warunki? Podniósł nogę opierając na niej rękę i wyczekując odpowiedzi.
|
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Misja: Sojusz Sro Mar 20, 2013 7:22 pm | |
| Było już po północy, a Naddniestrze poszła do przystani. Trochę się bała, po przecież było ciemno i nie wiadomo, kto tam mógł być. Po co w ogóle tu przyszła? Jej szpilki strasznie stukały po tym starym, drewnianym pomoście i ktoś mógł ją usłyszeć. Nagle zobaczyła Cypr i Svalbard. Anastasia widziała plecy Venstre i siedzącego na ławce Cypr. Trochę się wystraszyła, że ją usłyszeli. Dlatego szybko schowała się za pobliski kosz na śmieci i obserwowała ich z ukrycia. Modliła się, żeby jej nie zauważyli.
(I już poprawione.)
Ostatnio zmieniony przez Naddniestrze dnia Nie Kwi 21, 2013 8:25 pm, w całości zmieniany 2 razy |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Misja: Sojusz Pią Mar 29, 2013 11:37 am | |
| // Miałem się nie odzywać, pozwolić Wam grać jak chcecie, nie czytać nawet tej misji. Ale jednak ciekawość zwyciężyła... I mam nauczkę, by nie przeglądać o 3 w nocy niektórych postów, bo to skutkuje wkurzaniem się na telefon i jego niemożność udźwignięcia wielkości transferu danych przy pisaniu odpowiedzi. Brawa! Naprawdę, szczerze podziwiam Twoją postać, że jest w stanie dojrzeć oczy Venstre w ciemnościach, stojąc za nim i patrząc na jego plecy, dodatkowo w pewnej odległości. Że już nie wspomnę o fakcie, że nie dałaś nam możliwości odkrycia Twojej ewentualnej kryjówki - usłyszenia jak idziesz, jak się chowasz. Od razu zakładasz, że jesteś wspaniale ukryta i żaden kraj Cię nie dojrzy oraz tak cicho chodzisz po drewnianym pomoście w... *Tu user zerka do karty* Cóż, nie masz określone jakie buty nosisz, ale do stroju Twojej postaci pasują tylko szpilki, więc zakładam, iż w nich zaiwaniasz po świecie. Wobec tego powodzenia w skradaniu się w wieczorowej kreacji. Szczerze, życzę powodzenia. Następny akapit dotyczy... Można uznać, że drobnej przesady... Choć mając wyjątkowo dobry dzień można na to przymknąć oko. Widocznie nie mam dobrego dnia i to także Ci wytknę, tak na przyszłość. Podziwiam także zdolności dedukcji. Po kilku ognikach (których nie miałaś w zasadzie jak dojrzeć, patrz wyżej) byłaś w stanie przewidzieć moje zachowanie na kilkanaście przyszłych postów! Myślałaś o karierze jasnowidza? Niezła jesteś. I, proszę, nie zaczynaj mi, że "Bóg kazał uratować Cypr", bo o ile się orientuję, nie wiesz przed czym masz chronić owy Cypr. Tylko, że przed czymś. Zwłaszcza, że mamy, patrząc po realiach, czasy tuż przed wojną i sam fakt, że ktoś ma ostrzejszy, podejrzliwy bądź "zły" wzrok nie czyni go Twoim wrogiem. Ale, jak mówiłem, to już tylko uwaga na przyszłość, byś unikała tworzenia Mary Sue oraz god-modzenia. Byłem w stanie przymknąć oko na fakt, że Cypr przejrzał grę Venstre, choć całe jego życie to jeden wielki teatr iluzji oraz ułudy i dla amatora to nie powinno być takie łatwe, jednakże Twój post był już przesadą i zwyczajowym naginaniem praw oraz możliwości fizycznych Twojej postaci. Odrobinę realizmu. Dodam jeszcze, że moja odpowiedź nie ma na celu personalnego ataku na Twoją osobę, a tylko upomnienie, byś nie psuła klimatu gry. Dziękuję za uwagę i Wesołego Jajka.
Powinienem pracować jako krytyk pbf'owy... Spełniłbym się życiowo... // |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Misja: Sojusz | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|