Jeśli się nie boisz... Zapraszam w środek zimnego ognia. |
|
| Autor | Wiadomość |
---|
Hiszpania Starszy piechur
Liczba postów : 91 Join date : 21/08/2012 Age : 508 Stolica : ¡Madrid!
| Temat: Misja "Przejęcie" Czw Sie 23, 2012 7:34 pm | |
| Tonio najchętniej by teraz spał lub wybrał się na piwo z kumplami, ale niestety nie czas na to. Skoro już zdecydował, że chce odnowić swą potęgę, to nie może leniuchować. Trzeba wziąć się w sobie, a może wkrótce znów będą wymawiać jego imię ze strachem w głosie jak za starych, dobrych czasów? Oparł się plecami o ścianę kamienicy, pod którą umówił się z Romano. To było ważne spotkanie. Jeśli wszystko pójdzie po jego myśli, uda mu się ponownie przejąć kontrolę na południem Włoch, a Lovino zamieszka na nowo z nim. Wystarczy tylko dobrze to rozegrać... A najważniejszym atutem będą ich wspólne wspomnienia i to, co łączyło ich kiedyś. |
| | | Włochy Południowe Dowódca sekcji
Liczba postów : 143 Join date : 18/08/2012 Stolica : Roma
| Temat: Re: Misja "Przejęcie" Pią Sie 24, 2012 10:31 am | |
| Dużo chętniej wybrałby się teraz na popołudniową sjestę. Tak... Najlepiej gdzieś za miastem, z dala od szarego syfu i rozgardiaszu. Szedł w swoich eleganckich, wizytowych ubraniach. Jak na każdego Włocha przystało, bardzo dużo uwagi poświęcał wyglądowi. Ubiór zawsze musi być dopasowany na okoliczność oraz porę. Jeśli nie ma się odpowiedniego stroju... Lepiej w ogóle się nie pokazywać. W każdym razie wybrał się na jakieś spotkanie. Dostał szybkie zlecenie, że ma się tu pojawić. Kogo spotka? Po co? A kto to tam wie... Byleby dał mu szybko święty spokój i pozwolił sjestować... |
| | | Hiszpania Starszy piechur
Liczba postów : 91 Join date : 21/08/2012 Age : 508 Stolica : ¡Madrid!
| Temat: Re: Misja "Przejęcie" Pią Sie 24, 2012 9:34 pm | |
| Uśmiechnął się lekko, gdy zobaczył sylwetkę Włocha. Cieszył się, że ten nie spóźnił się aż tak, jak robił to zwykle. Choć w tej sytuacji Hiszpan nie poskąpiłby mu czasu. - ¡Buenas tardes, Lovi! - zawołał, co by ten wiedział z kim ma się spotkać. Przeczesał włosy dłonią, po czym stanął prosto, miast opierać się o ścianę i poszedł w jego kierunku. - Cieszę się, że przyszedłeś - posłał mu ciepły uśmiech, stając naprzeciwko. Ubrany był dziś w luźną koszulę, aczkolwiek z mankietami i długie spodnie. Nie lubił zbyt eleganckich strojów, gdyż stawiał na prostotę i wygodę. A już w życiu nie założyłby garnituru! Czarny kolor go odstraszał.. |
| | | Włochy Południowe Dowódca sekcji
Liczba postów : 143 Join date : 18/08/2012 Stolica : Roma
| Temat: Re: Misja "Przejęcie" Nie Sie 26, 2012 2:56 pm | |
| Przystanął na chwilę i zmrużył oczy. Czy to Antonio? Co on tu robi? Czy to z nim miał się spotkać?... Nie to chyba nie on. - Ciao. - przystanął niedaleko Hiszpana i skrzyżował ręce. Cały czas wpatrywał się w niego jak w podejrzanego przybysza. - Co Cię tu sprowadza? Z jakiego powodu chciałeś się ze mną spotkać? - zapytał treściwie. Śpieszyło mu się na siestę. Chciał w końcu odpocząć. Najlepiej w jakimś miłym towarzystwie... |
| | | Hiszpania Starszy piechur
Liczba postów : 91 Join date : 21/08/2012 Age : 508 Stolica : ¡Madrid!
| Temat: Re: Misja "Przejęcie" Wto Wrz 04, 2012 6:54 pm | |
| Zmrużył lekko oczy, aczkolwiek uśmiech nie znikał. - To już nie mogę spotkać się z moim starym podopiecznym? Romano, ranisz me uczucia! - powiedział dosyć teatralnym głosem, po czym parsknął cicho. Mimo dosyć poważnej sprawy, był dziś w dobrym humorze. Osobiście uważał, że z takim nastawieniem o wiele łatwiej załatwiać różnorakie sprawy. W pewnym momencie, bez ostrzeżenia, Tonio przyszpilił wręcz Włocha do ściany kamienicy. Dłoń opierał obok jego głowy, a swym ciałem stanowczo zagradzał drogę ucieczki. Nagle jego wzrok stał się poważny. - Wojna. Jak wiesz, niedługo wybuchnie. Wszyscy mamy świadomość, że to nieuniknione. Jak myślisz, poradzisz sobie? Obaj wiemy, że jesteś zbyt słaby... Nie dasz rady sam. Potrzebujesz kogoś kto Ci pomoże, kto się Tobą zaopiekuje. Lovino, czy aż tak źle było Ci pod moją opieką? Czy odbudowa Rzymu i pieniądze, które włożyłem w Twój rozwój poszły na zmarnowanie? Wróć do mnie... Wróć, a zapewnię Ci bezpieczeństwo. Wszystko to mówił głosem poważnym i spokojnym, patrząc na niego uważnie. W jego oczach dostrzec można było przez chwilę coś jakby.. troskę? Nie było to jednak pewne. Przez cały monolog Tonio nie dał Włochowi szans na ucieczkę, by móc dokończyć tą sprawę bez konieczności uganiania się za nim po całej okolicy. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Misja "Przejęcie" Wto Wrz 04, 2012 10:06 pm | |
| Italia nerwowo bawił się kosmykiem jasnych włosów idąc przed siebie. W zdenerwowaniu, które go ogarnęło o mało co nie zabijał się o co drugi, wystający nad powierzchnię kamyk. Był sam, a nie lubił bardzo takiego stanu rzeczy. Dodatkowo w rękach trzymał pomiętą do granic możliwości karteczkę, na której zapisany był adres miejsca, do którego dążył. Wiedział tyle, że miał się tam pojawić. Niewiele, prawda? Nigdy jednak nie kwestionował rozkazów. Nie chciał, nie miał odwagi, był bierny. Włoch zawsze wierzył, że inni wiedzą lepiej, dlatego im ufał, ale teraz o zaufaniu trudno było mówić. Tak przynajmniej mu powtarzano. Zatrzymał się i poprawił krawat. Formalne ubranie nie było dla niego niczym nowym i nie czuł się nim wcale skrępowany. W normalnej sytuacji wykorzystałby swój obecny wygląd i próbował zdobyć względy jakiejś urodziwej panny na ulicy, ale obecnie nie było o tym mowy. Poza tym wyglądało na to, że nie jest to spotkanie, na które mógłby się spóźnić. Vee~ Czy to…? Zadał sobie pytanie w myślach wytężając wzrok. Z oddali dostrzegł dwie sylwetki, które wyglądały zaskakująco znajomo i jakby nie na miejscu. Na chwilę jego twarz rozpogodziła się. Znajome i sympatyczne twarze były zawsze miłym widokiem. Bez dalszego ociągania się ruszył więc w ich stronę, o mało co nie wywijając malowniczego orła po drodze. Wywinął go dopiero jednak wtedy, gdy jego mózg ogarnął cały obraz, jaki miały przed sobą oczy. To nie wyglądało jak miłe spotkanie, raczej coś odwrotnego. - F-fratello…? S-spagna…? – wyjąkał podnosząc się szybko i niezdarnie, otrzepując też kurz ze swojego, już nie tak nienagannego stroju. Czuł, że nie powinien tu być, dlatego też zaczął powoli i ostrożnie otwierać kartkę, przy której czynność ta bez jej uszkodzenia wydawała się niemożliwa. A co, jeśli to tu miał się spotkać? Z drugiej strony nie miał pojęcia co się dzieje i z jego perspektywy wyglądało to trochę strasznie. Ale z drugiej strony z jego perspektywy wszystko tak wyglądało…
|
| | | Włochy Południowe Dowódca sekcji
Liczba postów : 143 Join date : 18/08/2012 Stolica : Roma
| Temat: Re: Misja "Przejęcie" Pon Wrz 10, 2012 6:33 pm | |
| - Bezpieczeństwo w niewoli.... Czy to nie brzmi śmiesznie? - prychnął i spokojnie spojrzał mu w oczy. - Nie denerwuj mnie. Nie oddam Italii dla Ciebie. - warknął groźnie - KTO TĄ WOJNĘ ROZPĘTA?! TY?! - spróbował się wyrwać z jego uścisku. Przestał kiedy na drodze zauważył... - Feliciano.... |
| | | Hiszpania Starszy piechur
Liczba postów : 91 Join date : 21/08/2012 Age : 508 Stolica : ¡Madrid!
| Temat: Re: Misja "Przejęcie" Pią Wrz 21, 2012 2:47 pm | |
| - Och, Romano. Nie mówię przecież o niewoli! Słuchaj mnie uważniej - powiedział, ani na chwilę nie dając mu możliwości na ucieczkę. Co więcej, przybliżył się bardziej i była ona już kompletnie niemożliwa. - I nie musisz nic oddawać. Po prostu będziesz po moją opieką, rozumiesz? Zapewnię Ci bezpieczeństwo, którego potrzebujesz. Spojrzał na chłopaka z troską, która wciąż pozostała po latach, gdy niższy Latynos był pod opieką Antonia. Nie można jednak było powiedzieć, by miał czyste intencje. Jasne, chciał zapewnić Włochowi ochronę, ale także pragnął jego ziem. Marzył, by znów mieć swe dawne imperium i by wszystkie jego dawne kolonie na nowo żyły pod jednym dachem. Jego dachem. A że Tonio należał do osób wyrozumiałych, na pewno także przyjąłby do swego domu także inne kraje. - Nie ja. Jednak ktoś zrobi to na pewno. Nie widzisz tego? Wszyscy szykują się do wojny! Stoimy na krawędzi... - westchnął. Chciał powiedzieć coś jeszcze, jednak wtedy usłyszał ostatnie słowo wypowiedziane przez jego byłego (a może i przyszłego?) podopiecznego. Natychmiast odwrócił głowę w tamtą stronę i dostrzegł drugiego z włoskich braci. - Ah, Feliciano. Cóż Ty tu robisz? - szybko otrząsnął się z szoku i uśmiechnął ciepło do chłopaka. |
| | | Włochy Południowe Dowódca sekcji
Liczba postów : 143 Join date : 18/08/2012 Stolica : Roma
| Temat: Re: Misja "Przejęcie" Sob Wrz 29, 2012 4:18 pm | |
| Wahał się. Co zrobić aby nie doszło do niepotrzebnych nieporozumień? - Cholera... - syknął zły. Nie mógł się oswobodzić... Uciec tym bardziej - Nie chcę zaczynać z tobą konfliktów... Wiem, że sytuacja na świecie jest napięta. - przełknął ślinę i zwiesił głowę - Zostaw Felicjano w spokoju. Weź mnie. - wydukał drżącym głosem i przestał się rzucać. Zrezygnował. Dla brata. - Oddam Ci swoje dobra, w zamian ty chroń mnie. Mnie i brata. Niech wróg nie tknie malowniczych obszarów Italii!... - poczuł jak szklą mu się oczy. Nie może pozwolić sobie na kolejne blizny. Niech Hiszpania będzie dobrym sojusznikiem. Nie zdradzi, nie zostawi, chroni... - Zabierz mnie do siebie. Pojedźmy do twojego domu i porozmawiajmy na spokojnie. Bez brata... - poprosił słabo i przesłał mu łzawe spojrzenie. |
| | | Hiszpania Starszy piechur
Liczba postów : 91 Join date : 21/08/2012 Age : 508 Stolica : ¡Madrid!
| Temat: Re: Misja "Przejęcie" Sob Wrz 29, 2012 5:41 pm | |
| Spojrzał na Romano znów, gdy ten zaczął mówić. Tonio od razu zauważył zmianę w jego głosie. Nie był już tak pewny i wyszczekany jak przed chwilą, co znaczyło, że szala przechyla się na stronę Hiszpana. Czyżby w końcu udało mu się go przekonać? Albo był jakiś inny powód tej zmiany? Nagle zrozumiał. Ah, czyli chodziło o Feliciano! Najwyraźniej Włoch martwił się o swojego młodszego braciszka. Z resztą, całkiem słusznie. Veneziano był słaby, bardzo słaby. Pokonać go można było z łatwością i dziwnym wręcz było, że nikt jeszcze tego nie spróbował. Nie można się jednak oszukiwać. Jasnym jest, że to właśnie on będzie jedną z pierwszych ofiar tej wojny. Chyba, że znajdzie silnego sojusznika. - Hm, całkiem ciekawa propozycja - powiedział, uśmiechając się pod nosem. Wszystko ułożyło się po jego myśli. Dostanie na własność południowe tereny Włoch, a w zamian będzie musiał jedynie zająć się swymi kuzynami. - Cieszę się, że w końcu zacząłeś myśleć logicznie, Lovi. Odstąpił w końcu od niego. Włoch nie mógł uciec. Bo choć teraz nie przeszkadzał mu w tym Hiszpan fizycznie, wiązało go co innego. - Dobrze więc, chodźmy. Feliciano jest zbyt delikatny na takie rozmowy, prawda? - szepnął mu na ucho, po czym wyprostował się. Skinął jeszcze głową w stronę młodszego z włoskich braci i poszedł w swoją stronę. |
| | | Włochy Południowe Dowódca sekcji
Liczba postów : 143 Join date : 18/08/2012 Stolica : Roma
| Temat: Re: Misja "Przejęcie" Sob Wrz 29, 2012 6:11 pm | |
| Zacisnął pięści i cudem powstrzymał się przed wybuchem złości... A może jednak płaczu? Sam już nie wiedział. Biernie poszedł za Hiszpanem, nie raczył spojrzeć na brata. Sam pozwolił założyć sobie łańcuchy. Dla kogoś, kogo kochał. Dla jego dobra... |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Misja "Przejęcie" | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|