Jeśli się nie boisz... Zapraszam w środek zimnego ognia. |
|
| Autor | Wiadomość |
---|
Hiszpania Starszy piechur
Liczba postów : 91 Join date : 21/08/2012 Age : 508 Stolica : ¡Madrid!
| Temat: Madryt Sob Wrz 29, 2012 7:22 pm | |
| Stolica Hiszpanii. Nikt, komu było dane ją zobaczyć, nie pomyślałby nawet jak małym i biednym była kiedyś miasteczkiem. Teraz to jednak duża i znacząca część Półwyspu Iberyjskiego. Ludzie żyją pod madryckim niebem w dostatku, który uważany jest za coś normalnego i każdy cieszy się życiem na różne sposoby. Nikt nie myśli o wizji kryzysu, o nadchodzącej wojnie, o jakichkolwiek problemach. To stolica pasji i namiętności. Tu króluje wolność, radość i zabawa. Na balowanie jest czas nocą, na odpoczynek w ciągu dnia. I każdy znajdzie miejsce dla siebie. Do tego pięknego miasta przybył Antonio wraz z Włochem. Żaden z nich jednak w tej chwili nie zwracał uwagi na specyficzny urok hiszpańskiej stolicy. Mieli co innego do roboty. - Idziemy od razu do mojej posiadłości czy może zatrzymalibyśmy się w kawiarni? Byłoby milej, nie sądzisz? - spytał, uśmiechając się do Romano. Wyglądało to szczerze, jednak wystarczyło spojrzeć w Tośkowe oczy, by zobaczyć w nich niezdrowe błyski. Zdobył to, co chciał. |
| | | Włochy Południowe Dowódca sekcji
Liczba postów : 143 Join date : 18/08/2012 Stolica : Roma
| Temat: Re: Madryt Sob Wrz 29, 2012 8:03 pm | |
| Gorący, południowy kraj. Podobnie jak w domu. Zero wiatru, skwar, bezchmurne niebo. Z trudem dało się wytrzymać bez jakiegokolwiek płynu. - Chcę wody. Zaprowadź mnie gdzieś, gdzie ją dostanę... - wytarł spocone czoło i zmęczony dogonił Hiszpana. Zrównał z nim kroku i zakaszlał. - Chcę sjestę... Kurna... - wydukał niewyraźnie i przewrócił się na ziemię. Zemdlał ze zmęczenia i pragnienia. |
| | | Hiszpania Starszy piechur
Liczba postów : 91 Join date : 21/08/2012 Age : 508 Stolica : ¡Madrid!
| Temat: Re: Madryt Nie Wrz 30, 2012 8:23 pm | |
| - Czyli kawiarnia może być? - spytał, samemu mając ochotę na kawę oraz coś słodkiego. Mimo iż mieli do obgadania sprawę ważną i niezbyt przyjemną (a przynajmniej nie dla Włocha), Tonio zachowywał się jakby ten dzień nie różnił się niczym od tych, które przyjemnie spędzał jeszcze w czasach pokoju, a nie gdy wizja wojny wisiała nad całym światem. Cóż, Hiszpan to Hiszpan. Życie chwilą było jedną z zasad kierujących jego życiem. W pewnej chwili usłyszał jakby obok niego upadł worek z ziemniakami. Choć Tonio by wolał, by w takim worku były pomidory. Z drugiej jednak strony, nie byłoby to dobrze. Od tak mocnego kontaktu z podłożem, ukochane owoce Latynosa mogłyby się pognieść i nadawały by się już tylko do Tomatiny. Jednak rzecz, która upadła ani trochę worka nie przypominała. I nawet rzeczą nie była. - Romano? Hiszpan spojrzał zdziwiony na Włocha leżącego na ziemi. W pierwszej chwili pomyślał, że po prostu ten wybrał sobie niezbyt korzystne miejsce na siestę, o której przecież dopiero co sam wspominał. Szybko jednak okazało się, że sprawy mają się inaczej. Tonio się trochę przestraszył - nie wyglądało to dobrze. Wziął więc go na ręce i skierował się pospiesznym krokiem do domu. Nie było co zwlekać. Obiecał się Włoszkiem zająć i jak najbardziej miał zamiar słowa dotrzymać. |
| | | Włochy Południowe Dowódca sekcji
Liczba postów : 143 Join date : 18/08/2012 Stolica : Roma
| Temat: Re: Madryt Nie Paź 07, 2012 7:08 pm | |
| Zakręciło mu się w głowie i upadł. Czuł jak ktoś zabiera go na ręce. Romano przestawał kontaktować z rzeczywistością. Był słaby. Biernie przyjmował nijakie obrazy. Przymknął oczy i wydał z siebie cichy dźwięk. - ...Dy... Wo....Dy.... - co chwile mijali malownicze alejki Madrytu. Włoch nie wiedział jakie uczucia nim teraz władają. Czy była to złość, że znów nie daje sobie rady? Czy może smutek - znów opuścił kraj i dołączył do Hiszpanii... Dla brata. A może jednak radość? Chociaż przez chwilę doświadczy ułudy tamtego szczęścia... Zapomni o problemach dnia codziennego, znajdzie wsparcie u Antonia... A może... |
| | | Włochy Północne Dowódca sekcji
Liczba postów : 273 Join date : 13/11/2012 Stolica : Wenecja
| Temat: Re: Madryt Pon Lis 26, 2012 10:29 am | |
| Biegał jak głupi szukając brata. Miał złe przeczucia. Przeszukał każdą kawiarnie, kwaiciarnie, zaułek..Nawet śmietnik sprawdził! -Nie ma ich....Jak kamień w wodę...- oparł dłonie na kolanach ciężko dysząc. Nigdy nie lubił biegać. -Fratello gdzie jesteś?-rozejrzał się, jakby miał nadzieję, że zobaczy go skaczącego w samych majtkach umazanego pomidorami. |
| | | Hiszpania Starszy piechur
Liczba postów : 91 Join date : 21/08/2012 Age : 508 Stolica : ¡Madrid!
| Temat: Re: Madryt Pon Lis 26, 2012 3:42 pm | |
| Trzeba było przyznać, że Tonio zmartwił się tą sytuacją. Wciąż czuł sentyment do Włocha, nie można temu zaprzeczyć. Może i chciałby mieć na własność jego ziemie, ale nie był już tak bezwzględny jak kiedyś. Chciał się nim zaopiekować, zająć. Sprawić by ten sam pragnął mieszkać u niego i być pod hiszpańskim patronatem. - Spokojnie, mi pequeño. Już niedaleko - powiedział uspokajającym tonem, skręcając w jedną z uliczek. Nie przejmował się tym, iż dla ludzi wokół dziwnym może wydawać się widok dorosłego mężczyzny, niosącego na rękach niewiele niższego od siebie chłopaka. Ale to Hiszpania, nie takie rzeczy się tu dzieją. Zanim jednak Antonio do domu zdążył dotrzeć, wpadł po drodze na młodszego z włoskich braci. Zdziwił się tym ogromnie, ale szybko wziął się w garść. - Feliciano! Dobrze, że Cię widzę. Choć za mną, rápido! - zawołał, po czym nie poświęcając mu więcej uwagi, ruszył dalej. |
| | | Włochy Północne Dowódca sekcji
Liczba postów : 273 Join date : 13/11/2012 Stolica : Wenecja
| Temat: Re: Madryt Pon Lis 26, 2012 9:21 pm | |
| Usłyszał nad sobą znajomy głos. -Eeee?- podniósł głowę i zobaczył Hiszpanie z Romano na rękach. - Eeeeee?!?!- jakoś nie był w stanie wydusić z siebie niczego mądrzejszego. Dogonił Hiszpana. - Braciszku, możesz mi wyjaśnić, o co tu chodzi?- spytał patrząc mu twardo w oczy. To znaczy na tyle na ile pozwalał mu jego wzrost, masa i siła. |
| | | Hiszpania Starszy piechur
Liczba postów : 91 Join date : 21/08/2012 Age : 508 Stolica : ¡Madrid!
| Temat: Re: Madryt Pon Lis 26, 2012 9:48 pm | |
| Przystanął jeszcze na chwilę. - Feliciano, to nie jest czas na wyjaśnienia. Lovi źle się czuję, muszę go zanieść jak najszybciej do domu - powiedział, po czym ruszył znów. Nie było już daleko, tak więc po jakiejś chwili Tonio był tam, gdzie zamierzał. Podtrzymując Włocha jedną ręką, otworzył drzwi i wszedł do środka, nie zamykając ich za sobą, co by Feliciano mógł także wejść. Od razu skierował swoje kroki do salonu i ułożył swojego podopiecznego na kanapie. Myśl Tonio, myśl. Ogarnij się. - Możesz przynieść wody z kuchni? - poprosił młodszego z braci, samemu układając poduszkę pod głową Romano i sprawdzając, czy ten nie dostał temperatury. Miał nadzieję, że to tylko zwykłe zasłabnięcie. I odetchnął, bo najwyraźniej na to wyglądało. Uspokojony już, usiadł na podłodze obok kanapy i uśmiechnął się lekko. Trudno było zliczyć ile to już nerwów przysporzył mu Włoch. A mimo to Antonio po raz kolejny wziął na siebie odpowiedzialność za niego. Hiszpan naprawdę czuł się dużo pewniej, mając pod kontrolą to, co dzieje się z Lovino. Nie musiał się wtedy tak bardzo martwić, mógł od razu reagować - tak jak na przykład w tej chwili. Wciąż się uśmiechając, odgarnął kosmyki z włoskiego czoła, które lepiło się od potu. Romano był jego. I Antoś nie zamierzał ponownie go tracić.
(Do każdego usera, który doszukuje się w tym Spamano: to relacja CZYSTO OPIEKUŃCZA.) |
| | | Włochy Południowe Dowódca sekcji
Liczba postów : 143 Join date : 18/08/2012 Stolica : Roma
| Temat: Re: Madryt Wto Lis 27, 2012 10:10 pm | |
| Ocknął się dopiero po zmroku. Na niebie pojawiły się gwiazdy. Cichy wiatr delikatnie chłodził rozgrzane miasto. Włoch niepewnie usiadł i rozejrzał się dookoła. Znał to miejsce. Bardzo dobrze. Te ściany, meble... - ...Spagna - mruknął do siebie i przetarł oczy. Trochę jeszcze kręciło mu się w głowie. Spojrzał smętnie w swoje dłonie i ścisnął małą łzę... Co tu się działo? Zdawało mi się czy słyszałem brata? To był sen? Wtedy... On tu nie może być! Zakazałem mu pojawiać się bez czyjejś ochrony czy może... Ech... Nieważne. W każdym razie jeśli okaże się, że Felicjano pognał za nim... Ten trud - oddanie południa Włoch. Pójdzie na marne. |
| | | Włochy Północne Dowódca sekcji
Liczba postów : 273 Join date : 13/11/2012 Stolica : Wenecja
| Temat: Re: Madryt Czw Lis 29, 2012 12:27 am | |
| Wszedł do pokoju trzymając na rękach mokry ręcznik. Antonio nie wyjaśnił mu po co zabrał Romano, ale nawet on, Feliciano nie był tak głupi by się nie domyślić. No coś w tej głowie miał. -Fratello!-krzyknął gdy zobaczył, że brat się ocknął. Podbiegł do niego.- Jak się czujesz? Nie jest ci nie dobrze? Strasznie długo byłeś nieprzytomny, strasznie mnie przeraziłeś.-wyrzucił z siebie na jednym oddechu. |
| | | Hiszpania Starszy piechur
Liczba postów : 91 Join date : 21/08/2012 Age : 508 Stolica : ¡Madrid!
| Temat: Re: Madryt Sob Sty 05, 2013 5:23 pm | |
| Gdy Feliciano przyniósł ręcznik, Hiszpan wziął go od niego i otarł twarz oraz szyję swojego podopiecznego z potu. Wszystko już było pod kontrolą, nie trzeba było się ani spieszyć, ani denerwować. Włoch więc mógł spokojnie odpoczywać, nie przejmując się niczym. Gdy zapadł zmierzch, Tonio sam zaczynał już lekko przysypiać. Był trochę zmęczony podróżą jak i nerwami, których się najadł przez całą tą sytuację z Lovino. Na szczęście jednak Włoch postanowił w końcu się obudzić. Hiszpan usłyszał jeszcze jak ten cicho wymówił jego nazwę po swojemu, po czym wszystko zostało zagłuszone przez słowa drugiego z braci. Antonio uśmiechnął się lekko, widząc to. Niech sobie chwilę porozmawiają, a potem sobie wszystko wyjaśnią. |
| | | Włochy Południowe Dowódca sekcji
Liczba postów : 143 Join date : 18/08/2012 Stolica : Roma
| Temat: Re: Madryt Pią Sty 18, 2013 7:48 pm | |
| Nie... To nie może być prawda! Prosiłem go, by tu nie przychodził! Nie sam! Cholera... Fratello, a jeśli on będzie chciał cię zabrać? Co wtedy? Chcesz tak bezsensownie oddać tereny malowniczych Włoch Przekazałem mu siebie, by cię chronić. Zapłakał jak dziecko. Był okropnie zły, przestraszony. Nie miał pojęcia co może się teraz stać. Chyba do tego całego bałaganu brakuje Austrii... Imperium Habsburgów, poszerzone o Italię z północy? No chyba nie! - Spagna... Wyjdź na moment. Chcę porozmawiać sam na sam z moim bratem. - westchnął i złapał się za rozgrzane czoło. Jak dobrze, że za oknem nie panuje już taki skwar jak wcześniej... Dużo lepiej... |
| | | Włochy Północne Dowódca sekcji
Liczba postów : 273 Join date : 13/11/2012 Stolica : Wenecja
| Temat: Re: Madryt Pią Lut 15, 2013 7:43 pm | |
| Nie wiedział co robić. Jego straszy brat był zły. Bardzo zły. Na niego. Co znowu zrobiłem nie tak? Kompletnie nie rozumiał, dlaczego jego brat tak się denerwuje. To mu kiedyś zaszkodzi... - Wszystko dobrze? Może może chcesz wody? - zrobił by wszystko byle uniknąć rozmowy z bratem. Spojrzał błagalnie na Hiszpana. Nie zgadzaj się. Błagam... Nie zostawiaj mnie z nim, bo będziesz trupa grzebać w ogródku przy pomidorach! - Przyniosę ci wody. I może jakieś tabletki, co ty na to? A może wolisz coś zjeść? Zrobię ci pastę..Albo nie pizzę! Chcecie pizzę? |
| | | Portugalia Kandydat
Liczba postów : 18 Join date : 02/01/2013
| Temat: Re: Madryt Sob Maj 11, 2013 11:52 pm | |
| Z dotarciem do domu brata nie miał najmniejszego problemu. Nie raz czy nie dwa już tutaj bywał, w lepszych czy gorszych okolicznościach. W końcu wypadało znać adres osoby, przez którą najwięcej razy w życiu obrywało się w tyłek i wiedzieć gdzie zapukać, żeby za to odpłacić, czyż nie? Nie zwracając uwagi na pogodę, a skupiając się tylko na plotkach, jakie doszły jego słuchu, zapukał w drzwi domu Hiszpanii. Jeżeli dobrze wszystko zrozumiał i wywnioskował, jego brat chciał znowu podporządkować sobie trochę części świata. Jednak... niedoczekanie irmao. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Madryt | |
| |
| | | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|