Zwyczajne pomieszczenie w kórym pełno prycz.W tym pokoju dyżuruje Tajwan czekając na rannych bądz poturbowanych by im pomóc.

Wtoczyła się chwiejnym krokiem do pomieszczenia i rozejżała do okoła, marszcząc czoło.
-A na kaca coś masz? - Jej włosy były poczochrane, oczy podkrążone a usta spierzchnięte. Usiadła na jednej z prycz czując że kona.

Od razu podeszła do ukrainki. Akurat miała co trzeba.

-Wiesz potrzebujesz ciszy i spokoju najlepiej poleż chwilke.-przykryła ją kocem.

-Zaraz wrócę.-zapewnila ją po czym wyszła z pomieszczenia.Nie było jej tylko chwilkę.Wróciła do pokoju ze szklanką wody i tabletką o nazwie SPECTAB została wynaleziona w jej kraju z myślą o zkacowanych ludziach. Podeszła do pryczy, na której leżała Katyusha i podała jej tabletkę oraz szklankę.

-To powinno postawić cię na nogi.

Z wdzięcznością uśmiechnęła do Mei. Połknęła tabletkę i położyła ciężką jak kula do kręgli głowę. Pulsujący ból, drażnił ją i nie pozwalał się skupiać.
-Tyle razy obiecywałam sobie że koniec z piciem. Mam bardzo słabą silną wole, najwidoczniej. - Zachichotała po cichu, za co zapłaciła kolejnym zawrotem głowy.

Połozyła jej rękę na czole. Nie byo tak źle była tylko trochę ciepła.

-Odpocznij trochę. Najlepiej jak sie chwile prześpisz.-oznajmiła uśmiechając się serdecznie. Była zadowolona, że była w takim miejscu. Zwłaszcza, że moglą komus pomóc. Ukrainka była calkiem miła przynajmniej tak się Mei wydaje, ale mysli, że te pozory nie mylą.

Uśmiechnęła się do Tajwanu i zachichotała, ale po chwili zrobiła zbolałą minę.
- O ludzie... Za Chiny nie zasnę po takim melanżu. - Popatrzyła przez chwilę na Tajwankę, z podejrzanym wyrazem twarzy.
-Zaśpiewasz mi kołysankę, tylko ciiiichutko? - Poprosiła.

Pogłaskała Ukrainkę po głowie i westchnęła. Trochę się bała przy kimś śpiewać. Ale zaraz zaraz przecież ona jest narąbana więc nie będzie pamiętała! O, a co jeśli będzie pamiętała?! Pomyślała Tajwanka. No skoro tak to okej zaryzykuje. Zaczęła bardzo delikatnie i cicho, żeby się aż tak nie wstydzić. Jej głos był bardzo delikatny i czysty. Nie fałszowała tylko wydawała z siebie bardzo delikatne i uspokajające dźwięki aż jej samej zachciało się spać, ale się powstrzymywała. Chociaż oczy już jej się zamykały.