Jeśli się nie boisz... Zapraszam w środek zimnego ognia. |
|
| Autor | Wiadomość |
---|
Go?? Gość
| Temat: United States of America Sob Sie 18, 2012 7:56 pm | |
| b]Kraj:[/b]United States of America/USA Dewiza państwa:To co jest moje jest moje! Imię i nazwisko:Alfred Jones Czy ukończył osiemnaście lat:Yeah Charakter:Pewny siebie i zawsze stawia na swoim.Nie cofnie sie przed niczym by udowodnić że jest Super Herosem.Jest jak magnes na kosmitów.Uwielbia denerwować Anglie i nie zawacha się oblać go colą.Nie znosi motywu z Kanadą. Charakter (Dark):Niebezpieczeństwo. Wyją rozpaczliwie syreny, policja nie może nic zdziałać, tysiące ludzi śledzi ze zgrozą rozwój sytuacji. Wiadomo, że żaden człowiek sobie nie poradzi, zadanie jest zbyt ryzykowane. Wozy strażackie rażą wściekłą czernią, karetki odcinają się bielą na ciemnym asfalcie. Huk, trzask. Gdzieś unosi się wyciskający łzy z oczu dym, dalej zawaliła się ściana budynku. Nikt nie odważy się wejść do płonącego domu, nikt nie wskoczy z mostu do lodowatej wody w środku nocy. Autobus szkolny mknie po szosie coraz szybciej, hamulce nie działają. Złodzieje okradają bank, zakładnicy są przerażeni. Któż ruszy z pomocą jak nie on? Wielki, Wspaniały, Jedyny prawowity amerykański bohater! Alfred rzuci wszystko – za wyjątkiem hamburgerów; swoją ulubioną przekąskę pochwyci w zęby – i pomknie na staromodnym motorze ratować swoich obywateli. Wysoki chłopak o zmierzwionej czuprynie jest gotów w każdej chwili. Złociste włosy, kolorem dorównujące falującym polom żyta, dadzą mu wygląd anioła. Prostokątne oprawki okularów, skryją rezolutny umysł. Niebieskie oczy, intensywne, rozjarzone, będą wpatrzone z uporem i determinacją w równą drogę. Gdy przetnie z głośnym warkotem motoru główną ulicą New York City, ludzie zaczną wkoło szeptać, że te tęczówki to fragment nieba, skradziony samej Matce Naturze. Będą mieli rację, każdy to wie. Bo od pierwszego wejrzenia widać, że to chłopak stworzony do wielkich czynów, a jego spojrzenie wyrokuje o losach świata. Zamiast krwistej peleryny Supermena czy ciemnej Batmana, będzie miał zwykłą skórzaną kurtkę z kapturem, obszytą białym futrem. Na plecach dumnie wyszyta liczba 50 znaczy jedno – czy to California czy Virginia, Alfred pojawi się w każdym swoim stanie. Biała, zwykła koszula bywa nieraz przyozdobiona flagą USA, a właściciel dumnie się z nią obnosi. Na szyi obijają się metalicznie połyskujące nieśmiertelniki Armii, świadectwo, że walka na froncie nie jest mu obca. W pędzie wiatru pobrzękują cicho w takt jego hymnu, lśnią jak najpiękniejszy diament w promieniach słońca. Wyryte „Alfred F. Jones” to jego największa chluba, nie odda jej nikomu, nie da wyszarpnąć symbolu swej niezależności. Już od wieków nikt nie śmie tytułować go rodowym nazwiskiem Kirkland. Wolność to jego drugie imię, podobnie jak Odwaga i Upór – przez każdy gest Alfreda przemawia siła i zdecydowanie, nawet gdy poprzedzają je krzyk, chaos i rozróba. Nie cofnie się gdy wycelujesz weń pistolet, nie zawaha się gdy zagrozisz mu śmiercią w męczarniach. To bohater, dla niego strach nie istnieje, a tchórzostwo zatonęło wraz z Atlantydą. Błękit oczu rzuci ci wyzwanie, pięść sama uderzy w stół w chwili gdy nieopatrznie obrazisz jego kraj – nie waż się przy nim wyśmiewać brunatnego orła czy wykpiwać amerykańskiej flagi. Nim zaczniesz z nim sprzeczkę wiedz kilka rzeczy: Ameryka to nie tylko stosy hamburgerów w towarzystwie coli czy zaniżone do granic możliwości IQ. To także Statua Wolności, symbol odzyskanej niepodległości. Cywilizacja, która rozwija się najszybciej na świecie włączając Japonię, Rosję czy Chiny. Miliardy obywateli, władających językiem, który stał się powszechną formą komunikacji. Stały wyznacznik bierności, lekkości życia, beztroski, a zarazem wysokich ambicji, ciężkiej pracy i zdobywania szczytów swych możliwości. Światowa potęga, przewyższająca samą Rosję. Nadal trzymasz w dłoniach wycelowaną w niego lufę pistoletu? Opuść ją, z serca ci radzę. Jak każdy bohater, Al ma również swoje codzienne wcielenie. Przechodząc obok niego w McDonaldzie nie będziesz przypuszczać, że ten niepozorny młodzieniec uratuje świat. Przetarte spodnie pamiętają niejedne wagary i gonitwy po ulicach Manhattanu. Jarzące kolorem trampki wędrowały podeszwami po teksańskim piachu, rozgrzanej kalifornijskiej ulicy, pekińskich krawężnikach i mokrych, brytyjskich chodnikach. Widzisz uśmiech na jego twarzy, ale nie łączysz go z zaciętą miną super bohatera. Ten blondyn radujący się jak naiwny psiak, któremu ktoś darował kość, nie może być tajemniczym herosem. Młodzieniec wygłaszający niemądre monologi, opiewające postać przewspaniałego hamburgera miałby pyskować złodziejaszkom i posyłać ich za kratki? Przyjacielski, otwarty na innych, cieszący się z każdej zawartej znajomości; zabawny, niekiedy wścibski, zawadiacki i szarmancki młodzian rzuciłby się bez namysłu w ogień? Wieczny student, którego największym problemem jest wstać z łóżka przed południem, miałby skoczyć w zimne objęcia wód Missisipi by ratować… Anglika? Albo Japończyka? Chcesz pokręcić głową, ale zastanów się dobrze. Przypatrz uważnie. Na drobnym, metalowym łańcuszku zwisa para metalowych płytek, nieśmiertelników. Za szkłami okularów błyskają znajome oczy, wycięty skrawek nieba… I już wiesz jakie są odpowiedzi na wszystkie pytania – ten blondyn, zajadający ze smakiem ósmego hamburgera, zrobiłby to wszystko. Ot, Alfred F. Jones, personifikacja Stanów Zjednoczonych Ameryki, bohater do którego zwracasz się w potrzebie. Chłopak, który w wolnych chwilach marzy o dzikich preriach. Chłopiec, który obiecywał bratu dozgonną miłość i obronę przed wszelkim złem. Nastolatek wychowywany na bajecznych opowieściach Anglii o morskich wilkach, zwanych piratami. Chłopak, który pamięta czasy szeryfów, rabusiów, kowbojów i samotnych jeźdźców, strzelających szybciej od własnego cienia. Chłopak, który w jednym momencie z niewinnego młodzieńca, stał się wyrafinowanym mordercą. Alfred, Al dla znajomych. America. Wygląd:Chłopak normalnej budowy ciała. Dość wysoki, ale nie przesadnie. Mimo iż dużo je, to nie tyje, zachowuje "odpowiednią" wagę. Ma włosy koloru ciemnego blondu oraz niebieskie oczy. Nosi prawie zawsze amerykański mundur, a na niej brązową kurtkę. Wygląd(Dark):Ameryka ma na sobie czarnąkoszulę nie nosi do niej krawatu bo sądzi że krawaty są dla sztywniaków.Do tego o odcień jaśniejsze spodnie do tego czarne trampki.Nosi jeszcze czawna, skurzaną kurtkę. Uczestnictwo w wojnie:Nie uczestniczył w wojnie. Cele:Sprawiedliwość za wszelką cenę. Rodzina:
Anglia-Wychował Amerykę na pożądnego człowieka
Kanada-Kto? Kilka słów o kraju:Jest to kraj, który wie czego chce i z nikim się nie pipcy tyklo działa sprawiedliwie i jak należy. |
| | | BÓG Wszechmocny Pan nieba
Liczba postów : 189 Join date : 07/07/2012
| Temat: Re: United States of America Sob Sie 18, 2012 8:22 pm | |
|
AKCEPT!
No! Bohaterze! W końcu znalazł się ktoś kto chcę zapanować nad ogólnym rozgardiaszem i przywołać wszystkich do porządku! Przed tobą trudne zadanie... Chiny chce wprowadzić komunizm na skalę światową... Nie pozwól mu na to! Znajdziesz go w bazie. Porozmawiaj z nim na spokojnie i przedstaw swoje poglądy na temat tego ustroju.
Twój KOD to: A02
|
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: United States of America Pią Wrz 21, 2012 6:30 pm | |
| Taa... jeśli można się wtrącić do boskich wyroków, to mam drobną uwagę do usera, który gra Ameryką. Czy wiesz, że co to jest plagiat, dziecię? ^^ Wraz w pomocą cioteczki wikipedii przybliżę ci jego znaczenie, bo patrząc na "twoją" kartę postaci, ewidentnie masz problem z tą definicją. Tak więc: Plagiat (łac. plagium - kradzież) - skopiowanie cudzej pracy/pomysłu (lub jej części) i przedstawienie pod własnym nazwiskiem. Plagiat oznacza – w języku potocznym – kradzież utworu lub pomysłu. Plagiatem jest przywłaszczenie sobie autorstwa cudzego utworu lub jego fragmentu (cudzych elementów twórczych), to znaczy ukrycia źródła ich pochodzenia. Oznacza więc kradzież intelektualną. Plagiat z założenia jest umyślny, plagiator (osoba, która dopuściła się plagiatu) przypisuje sobie cudzą twórczość. Tak oto przy pomocy cioteczki wikipedii (dokładniej kliknij [You must be registered and logged in to see this link.] w celu dokładniejszego zapoznania się z definicją tego słowa), najłatwiej pokazałam co oznacza plagiat. Powszechnie wiadomo, że jest to kradzież, więc nad kwestią prawną nie będę się tutaj rozwodzić, bo nie mam na to specjalnie ochoty. Martwi mnie jedynie fakt, że karta postaci, którą wstawiłaś jest wierną kopią mojej na gakuenhetalia.all-forum.net [szczególnie zaś paragraf "Charakter(Dark)"] Aż mi ciężko na poczciwym serduchu, że ktoś ośmielił się mnie splagiatować w taki tchórzliwy sposób. Wiesz, lubię pisać i mogę to robić dniami i nocami, ale swoje prace, które zamieszczam w Internecie chce widzieć opieczętowane jedynie swoim pseudonimem. To dziwne, że charakterystykę pisałam samodzielnie, a tu się nagle okazuje, że ktoś jeszcze poważył się do niej przyznać. Najlepszym dowodem na to, że ot, długość mojej karty postaci na gakuenie przypadła ci do gustu jest podwójne opisanie wyglądu. Może uszło to twojej uwadze, ale ja w swojej charakterystyce opisałam powierzchowność Alfreda - wiesz, moment z mknięciem motoru przez ulice ^^' A ty ponowiłaś wpis w oddzielnym paragrafie. Doczytuj wszystkie informacje, dobrze? Taka drobna uwaga, na przyszłość. Ponadto czy wiesz, że wystarczyło się do mnie odezwać? Opcja 'PM' istnieje na forum od zarania dziejów i jedna wiadomość i może doszłybyśmy do porozumienia i teraz nie byłoby tej nieładnej sytuacji. Karta postaci została napisana wyłącznie dla mojej siostry i ją również obejmowały prawa autorskie (nie, nie będę ich tutaj przytaczać, bo długością wyjdzie epopeja). Wiem, że nie upoważniła nikogo do publikowania powyższego tekstu gdziekolwiek indziej i w ten sposób doszłam do przykrego wniosku. Dokonano plagiatu. Teraz musi nastąpić nieprzyjemna część postu. Wiem, że niektórzy znają mnie bliżej jako poczciwego Nihońca, który przeważnie nikomu nie wadzi (aż tak bardzo xD), ale to co zrobiłaś, "Ameryko", było bardzo niemiłe. Nie chcę się wyżywać czy przeklinać, bo to niepotrzebnie kala nasz piękny ojczyzny język, poproszę więc grzecznie - skasuj wszystko, co przywłaszczyłaś od mojej karty postaci i wymyśl coś własnego. Do Administracji również mam prośbę, aby powyższa czynność została dokonana. Ja ty tylko przelotem (bo z rozpiski postaci wolnych wynika, że mój kochany Nihon zajęty ^^'), ale i tak postaram się co jakiś czas zaglądać czy aby dziecię oduczyło się plagiatować cudze twory. To tyle z mojej skromnej strony. Na drugi raz niech ci nawet przez myśl nie przejdzie, szanowna userko, przywłaszczać sobie czyjąś pracę. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: United States of America Nie Lis 11, 2012 9:24 pm | |
| Admin bardzo przeprasza za techniczną bagatelizację plagiatu. *spogląda na Japonię* Jestem zmuszony niezwłocznie usunąć konto. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: United States of America | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|