Jeśli się nie boisz... Zapraszam w środek zimnego ognia. |
|
| Autor | Wiadomość |
---|
Go?? Gość
| Temat: Dziewiąty Sob Wrz 01, 2012 1:55 am | |
| Dziś, (...) dziewczyna, której nie znam (...) mówi, (...) że w zeszły wtorek o drugiej nad ranem Chloe w końcu umarła. Och, powinno mi być tak słodko. Chloe (...) teraz nie żyje, spoczywa martwa w ziemi, spoczywa martwa w umie, w mauzoleum, w kolumbarium. Och, ta świadomość, że dzisiaj myślisz i chodzisz, a jutro możesz już być zimnym nawozem, wyżerką dla robactwa. To zadziwiający cud śmierci, i powinno mi być tak słodko (...)
~ Chuck Palahniuk Podziemny Krąg
Venstre Kristiansen zmarł dnia 1 września 2012 roku
Zabity w przypływie wściekłości oraz w akcie zemsty przez Ludwiga
Malus omnia in malum vertit Zły obraca wszystko w zło
|
| | | Mephisto Siewca chaosu
Liczba postów : 47 Join date : 21/08/2012
| Temat: Re: Dziewiąty Sob Wrz 01, 2012 7:28 pm | |
| A więc to on, on był sprawcą tej masakry. Diabeł z wielka chęcią pojawił się przy jego nagrobku. Ten, ten pan zła i chaosu wybrał sobie osobę, która jednak była interesująca i dała z siebie więcej aniżeli inne. Teraz leżał w bezdechu, nic nie mógł zrobić ni krzywdy... To marnowanie czasu diabła bardzo nudziło więc bez głębszego zastanowienia dotknął ziemi a ona się rozstąpiła. Poklepał wieko trumny kilkakrotnie a potem rozgrzał ją do czerwoności: -A teraz się odrodzisz jak Feniks z popiołów.. Poczekał trochę i gdy cały proces się zakończył odemknął wieko. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dziewiąty Sob Wrz 01, 2012 8:15 pm | |
| Zimno, ciemno, cicho, tylko czasem robaki wpadały go odwiedzić, postukać w wieko i zapytać czy dobrze się bawi. Bawił się... Kilkanaście godzin temu, gdy jeszcze był żyw, gdy jeszcze posoka płynęła jego żyłami, kiedy umysł sprawował władzę nad ciałem, a nie fruwał gdzieś niesiony wiatrem. Gorąco. Światło. Trzask płomieni, syk ognia, niemy krzyk protestującego drewna... Jego spokój został zmącony. Pierwsze, rozrywające uderzenie serca. Ból promieniujący od mostka ku czubkom palców stóp i rąk. Kolejne uderzenie. Jego żyły znów wypełniły się krwią, płynnym ogniem jaki wtłaczał w niego Przedwieczny we własnej osobie. Cóż za zaszczyt go kopnął... Bolesny. Bardzo bolesny. Kto by pomyślał, że wstawanie z martwych jest tak nieprzyjemne co odchodzenie? Ciało równie mocno nie chce znów żyć, co nie chciało wcześniej umrzeć. Śmierć jest tak samo zachłanna jak życie. I jedno, i drugie toczy wieczną walkę o panowanie nad ludźmi. Jednak pewne... Osoby łamały te prawa. Rządzimy kostuchą, rządziły narodzinami, rządziły zgonami i życiem. zmuszały bezsilne istoty ludzkie do poddania się ich woli. Któż by śmiał protestować... Pierwszy oddech niemal rozerwał płuca. Jeszcze nie zdążyły się zregenerować, jeszcze ogień nie uleczył tkanek, jeszcze kości były zmiażdżone... Charcząc i spinając mięśnie zdał sobie sprawę, że znów ma ciało. Bolące, palące, choć już nie w szponach stężenia pośmiertnego... Jak dawno umarł? Ten paraliż ustępuje chyba po 12 godzinach, więc... Noc. Zauważył, że jest noc. Znaczy, na początku spostrzegł, że stoi nad nim jakaś postać. Dopiero potem zrozumiał, że jego ciemno i widać gwiazdy. Mózg, dopiero co zmuszony do ponownego działania po słodkim wypoczynku, bombardowany setkami doznań i myśli, uczepił się znanego, pewnego i bezpiecznego faktu. Jest noc. A kim jest ta dziwna postać? Jakie to ma znaczenie? Gwiazdy są takie ładne, patrz, tam jest Wielka Niedźwiedzica... Nie, mózgu. Trzeba zacząć myśleć. Niechętnie skupił się na ożywicielu, jak miło, że pochowano go w okularach... ... Grób. Dopiero co powstał z martwych, a zaraz będzie musiał wspinać się trzy metry w grząskim gruncie, by stanąć na równym terenie. Pojęcia nie miał jak ten jak-mu-tam się tu dostał, zeskoczył, wykopał, lewitował albo latał na nietoperzowatych skrzydełkach, ale pewnie w ten sam sposób się wydostanie. A on będzie babrał się w ziemi. Na samą myśl obudzone ze snu mięśnie zaprotestowały. Jęknął cicho, czując chłód powietrza. Ożywczy ogień wygasał, co miał zrobić, to zrobił, nastawił mechanizm jego ciała i pozwolił mu dalej pracować bez integrowania w nie. Wsparł się na łokciach i podniósł do siadu. Znów zawiesił wzrok na diable. No tak. To nie Bóg. A kto jeszcze miał moc równie silną co wspomniany Wielki Dobry Stwórca? Charkotliwy śmiech wstrząsnął jego piersią, kiedy dotarło do niego kto przed nim stoi. Przekręcił głowę, sprawiając, że stawy kręgosłupa zgrzytnęły nieprzyjemnie. Wciąż siedząc, rozbawiony, uniósł głowę i zawiesił spojrzenie na Mephisto. - Tylko Bozia czyni cuda za darmo... Cóż Ty chcesz od zmarłego, że ze snu go wybudzasz? - zapytał, niewiele myśląc, a już na pewno nie kontemplując o co właściwie pyta, uśmiechając się uśmiechem chorego umysłowo.
Ostatnio zmieniony przez Svalbard dnia Sob Wrz 01, 2012 8:47 pm, w całości zmieniany 1 raz |
| | | Mephisto Siewca chaosu
Liczba postów : 47 Join date : 21/08/2012
| Temat: Re: Dziewiąty Sob Wrz 01, 2012 8:25 pm | |
| Uśmiechnął się pod nosem jak tylko ten grzesznik się obudził: -Czyli już spotkałeś w życiu jakiegoś diabła? -oblizał wargi i spojrzał z zaciekawieniem i dziką satysfakcją: -Obserwowałem cię... -zaczął po dłuższej chwili milczenia: -.... twoje poczynania, twoja natura należy do mnie. Jesteś narzędziem cierpienia i wiesz co..... podoba mi się..-syknął mierząc go wzrokiem od stóp do głów: -Gdy tylko dojdziesz do sprawności skontaktuj się ze mną.. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Dziewiąty Sob Wrz 01, 2012 8:42 pm | |
| Oh. Jest ich więcej? Wysiłek jaki włożył we wstanie był większy niż przewidziany. Zachwiał się lekko, ale zaśmiał i zasalutował - z rozpędu, lewą ręką. - Czyny być może, jednakże na razie czuję się całkiem wolną osobą. - zauważył, opierając się plecami o ziemię. - Aczkolwiek miło słyszeć, że ma skromna osoba przyciągnęła uwagę samego władcy piekieł... Jak tam jest? - zapytał z ciekawością brzmiącą w głosie, zaraz jednak poprawił się. - Jakże Cię znajdę? Krew rozlana na podłogę? Pentragram? Ofiara z kota? - zaśmiał się na te słowa. - Głupiutki ja... Co szkodzi porozmawiać teraz~? Bóg leczy krwią... Czy Twoja zabija? Nie pogardziłbym najlepszą z trucizn... - zamilkł, myśląc. Zdawać by się mogło, że kompletnie się go nie boi. Albo jest zbyt głupi na strach, albo zbyt pewny siebie. Lub zwyczajnie nie myśli o konsekwencjach. Mówi co myśli nie myśląc co mówi. Ten typ tak ma... Ból przestał rozrywać każdy kawałek jego ciała, stał się tępy i równomierny. Póki się nie ruszał, całkiem znośny. Zmrużył oczy. Żadne z nich, ani Bóg, ani Mephisto, nie wyglądali... Inaczej niż ludzie. Zabawne... Uśmiechnął się do siebie. Czego się spodziewał? Czerwonej skóry, łusek i ogona? Kozich kopytek? Rogów? A więc jednak człowiek to najdoskonalsza z form... Kto by pomyślał~ |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Dziewiąty | |
| |
| | | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|