Kraj: Nauru. Republik Naoero.
Dewiza państwa: Najpierw wola Boga.
Imię i nazwisko: Rinyalushin Seathorn.
Czy ukończył osiemnaście lat: Eh.
Charakter: Nauru sprawia wrażenie zacofanej i taka
też jest. Praktycznie nie ruszała się poza swoją wyspę, więc wiele państw
pozostaje jej nieznanych. W sumie to często jest ignorowana, ale zdążyła się do
tego przyzwyczaić. Uwielbia przebywać w towarzystwie znanych osób, gdyż wtedy
czuje się swobodnie. Lubi również czytać książki, najbardziej fantastykę, gdyż
to pomaga jej się oderwać od codzienności. Rin nie lubi być porównywana do
Europejczyków. Za każdym razem, gdy słyszy o kryzysie, stara się zmienić temat.
Gdy zaczyna rozpamiętywać przeszłość, wpada w przygnębienie. Oprócz własnego
języka(Nauruańskiego), mówi jeszcze po angielsku, chińsku, japońsku i
niemiecku. Pamiętając własne cierpienia, nie jest w stanie zadać ból innemu
człowiekowi bez konkretnego powodu.
Nawet tym, za którymi nie przepada. Jednakże jest bardzo wrażliwa na punkcie
honoru swojego kraju i z tego powodu
gotowa jest nawet wdać się w bójkę. Często po prostu siedzi sama, rozmawiając
ze swoimi duchami, albo czytając książkę. Uwielbia próbować nowych potraw, ale
na jedzenie Anglii raczej by się nie skusiła. Za to na jego herbatę jak
najbardziej. Często nuci pod nosem hymn Nauru. Według niej, najważniejsze, to
ciężka praca, więc stara się pomagać innym, co często prowadzi do tego, że inni
nią pomiatają, a ona wykonuje polecenia z uśmiechem. No dobra, ona się nie
uśmiecha.
Wygląd: Rin, w jej własnym mniemaniu, nie jest
szczególnie urodziwa. Raczej brzydka. Dlatego trochę się załamuje, gdy
porównuje się do innych dziewczyn i rumieni się, kłopocząc, gdy usłyszy w swoim
kierunku komplement. Posiada długie, czarne włosy i oczy w różnych odcieniach:
turkusowym(kolor fosforytu) i granatowym(kolor oceanu). Kiedyś na jej twarzy
stale gościł uśmiech, dziś już rzadziej i tylko przy znajomych. Kiedyś miała
ciemną karnację, lecz na wskutek przebytych chorób i kryzysu, oraz dużego
zaniku jej kultury poprzez wpływ Europejczyków i Azjatów jej skóra przybrała
odcień chorobliwie biały i taki utrzymuje do dziś. Słusznie zauważono, że można
pomylić ją z Europejką a jej imię mylono z azjatyckim, czego Rin nad wyraz
sobie nie życzy. Jej brzuch, klatka piersiowa, plecy i nogi do kolan pokryte są
całą masą blizn-pamiątce po wydobyciu fosforytów, gdyż Rinyalushin wszystko
odczuwała ze swoją wyspą. Nauru ubiera się po męsku, gdyż tak jej lepiej, a
zresztą przy pracy wśród maszyn, gdy człowiek często się brudzi, nie ma czasu
na strojenie się. Gdy wyjeżdża w rejon
znacznie chłodniejszy, jej ubiór również się zmienił. Zazwyczaj nosi zwykłe
trampki i jeansy z wieloma kieszeniami, a do tego męskie bluzki. Czarne włosy
chowa pod kapeluszem. Sukienkę założy tylko zmuszona do tego i wtedy tylko
taką, która zakrywa jej blizny. Naoero z pewnością nie można przypisywać dużej
siły. W sportach jest kompletnie beznadziejna, no, może jedyne, co jej wychodzi
to tańce…ale tylko te tradycyjne, przy ognisku. Jednak nadzwyczaj dobrze idzie
jej posługiwanie się bronią palną. Mimo to unika bójek, bo każdą z pewnością
przegra. Jest dość chorowita i często się wywróci. Za to używa magii a nawet
posiada ochroniarzy- 12 duchów opiekuńczych w postaciach zwierząt. Chętnie udziela wszystkich informacji o rzeczach
nadnaturalnych, jednak często wydaje się zdziwiona faktem, że ktoś w duchy nie
wierzy.
Uczestnictwo w
wojnie: Nie uczestniczyła.
Charakter (Dark): jak i Wygląd(Dark):
Szedłeś nieco brudna uliczką, wśród rozbawionej młodzieży,
która albo cię ignorowała, albo zapraszała do zabawy. Udawało ci się wymigać od
tych propozycji-nie miałeś ochoty się dziś bawić. Nie wiedząc nawet jak,
znalazłeś się w jakimś ciemnym zaułku, oświetlonym słabym światłem. Pijany
człowiek wpadł na ciebie i odszedł, bełkocząc przeprosiny. Westchnąłeś i już
chciałeś ruszyć dalej, gdy napotkałeś jej wzrok. Była to niewielkiego wzrostu
dziewczyna, stojąca na granicy cienia i światła. Jej włosy zdawały się zlewać z
cieniem. Widziałeś tylko jedno jej oko, ciemnoniebieskie, które wydawało
świecić w ciemności. Drugie było schowane pod opaską. Na sobie miała granatową
marynarkę, pod nią białą koszulę, a na szyi zawiązaną czerwoną wstążkę. Czarne lakierki na wysokim obcasie lśniły, a
spódniczka, również granatowa, była idealnie dopasowana. Miała nieco
niepasujący, czarny pasek, do którego przypięta była pochwa ze sztyletem. Ale
ty zauważyłeś coś jeszcze. Na jej odsłoniętych nogach było mnóstwo małych,
nałożonych na siebie blizn. Nieznajoma zauważyła, że się na nie patrzysz i
posłała ci uśmiech. Niezbyt przyjazny uśmiech. Jej wzrok przeszywał cię na
wskroś.
-Jest ich więcej- odezwała się do ciebie. Wzdrygnąłeś się
nieprzyjemnie. Jej głos był przesiąknięty wielkim bólem i smutkiem, jak i
wielkim gniewem i chłodem.
-Ich? – spytałeś niepewnie, nie wiedząc, o co jej chodzi.
Dziewczyna nie odpowiedziała ci od razu, paląc swojego papierosa.
-Blizn. Są wszędzie. No bo przecież na blizny się tak
gapiłeś- widać przyszło jej na myśl coś zabawnego, bo znów się uśmiechnęła w
ten nieprzyjemny sposób –Ale ja się m przypomnę. Tak, już nikt na świecie nie
zapomni, że istnieje Nauru. Wyniosę to głupie państwo ponad inne. I już wszyscy będą mnie pamiętać- powiedziała
do siebie, jakby nie zwracając na ciebie uwagi.
Już wiedziałeś, co to za typ. Dziewczyna była chłodna i
niewzruszona jak głaz. Zrobi wszystko, aby dotrzeć do celu, nie patrząc na
koszty. Nie obchodzą ją uczucia innych- najważniejsza jest ona sama. Jeśli
komuś pomoże, będzie oczekiwała, aby ta osoba w zamian pomogła jej. W końcu nic
za darmo. Perspektywa morderstwa czy kradzieży nie zdawała się na niej robić
najmniejszego wrażenia. Była pyskata i opryskliwa, chyba, że miała powód, żeby
być miłą. Nie umiała się za bardzo bić, więc zamiast tego knuła i planowała.
Chociaż…mogło się zdarzyć, że miała w zanadrzu jakąś tajną broń. Jak ten sztylet na przykład. Wyrachowany typ.
Dziewczyna w zamyśleniu skończyła palić i rzuciła peta na ziemię.
-Do zobaczenia. Może kiedyś jeszcze się spotkamy- rzuciła na
odchodne i przeszła obok ciebie, po czym zniknęła za najbliższym zakrętem.
Cele: Być zauważoną, uniezależnić się od innych.
Rodzina: Wyspy Oceanii
Kilka słów o kraju:
- Jest trzecim najmniejszym państwem na świecie i zarazem
najmniejszą republiką;
-Nie posiada stolicy;
-Kiedyś była drugim najbogatszym państwem na świecie;
-Kiedyś jej walutą były szczury;
-Jest na czarnej liście Francji
-Ma dużo wpływów z kuchni chińskiej;
-Widzi magiczne stworzenia;
-Zna 5 języków(nauruański, angielski, niemiecki, chiński i
japoński), lecz tylko dwoma biegle włada.
Etañañ Hetalia