Dark Hetalia
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Jeśli się nie boisz... Zapraszam w środek zimnego ognia.
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Grupa II

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Japonia
Starszy karabinier
Starszy karabinier
Japonia

Liczba postów : 42
Join date : 28/09/2012
Stolica : Tokio

Grupa II Empty
PisanieTemat: Grupa II   Grupa II EmptySro Lis 21, 2012 11:13 pm

(To może ja zacznę z tym koksem? Raz się żyje~)

Stąpał bezszelestnie, jak zawsze. Cudem byłoby, gdyby ktokolwiek mógł usłyszeć jego ciche kroki, nawet jeśli czujne echo starało się wychwycić i wiernie powtórzyć każdy dźwięk. Wyzute z emocji oczy patrzyły przed siebie, nie rejestrując niczego godnego uwagi. Całe miasto zdawało się być wyludnione, gmach szkoły nie mógł należeć do wyjątków. Ciemnowłosy nie oglądał się za siebie świadom, że rodzeństwo podąża za nim bez przymusu, tymczasowo złączone smakiem tajemnicy. Cień jego smukłej sylwetki prześlizgiwał się skruszonych płytach chodnika, ogołocone gałęzie drzew drgały w nagłych podmuchach wiatru. Ciemne poły japońskiego płaszcza zafurkotały, zdradzając pozycję swojego właściciela. Honda odnotował by na drugi raz zrezygnować z długiego stroju na rzecz starego, dopasowanego munduru. Wolałby, mimo wszystko, pozostać niesłyszalnym - odruch obronny i gwarancja przewagi nad nieprzyjacielem.
Zatrzymał się przed budynkiem, mierząc elewację obojętnym wzrokiem. Szkoła była zniszczona, chociaż Japończyk był więcej niż pewny, że maczały w tym palce złe siły. Wystarczająco długo obcował z oni, by wyczuć tą charakterystyczną aurę, która czule spowijała opuszczony gmach. Zza zbitych okien wyglądały nań niewidzialne straszydła, zmory o nieludzkim wyglądzie czekały wewnątrz. Zapewne wszystkie demoniczne kanalie już się tam rozgościły... albo Honda ostatnio za często pozwalał swojej imaginacji na swobodny cwał po okowach umysłu. Przez kilka sekund usiłował wmówić sobie, że szkoła nie jest siedliskiem wszelkiego zła. Oczywiście melodyjny i niezwykle jadowity głos jego alter ego miał przeciwne zdanie. A z Kuro-samą wszelkie dyskusje nie miały sensu.
- ...musimy sprawdzić co kryją te mury. - rzekł beznamiętnie, odwracając się do rodzeństwa. Ciekawe połączenie, usłyszał zaraz w swoich myślach szept zaintrygowanego alter ego, Japończyk, Chińczyk i Tajlandka. Śmierć Was czeka~.
...nie ma to jak optymistyczne słowa motywacji od własnej "ciemnej" strony.
Powrót do góry Go down
Chiny
Starszy piechur
Starszy piechur
Chiny

Liczba postów : 95
Join date : 09/08/2012
Stolica : Pekin

Grupa II Empty
PisanieTemat: Re: Grupa II   Grupa II EmptyCzw Lis 22, 2012 11:24 pm

Szedł powoli za młodszym bratem, wsłuchując się w chrzęst kamieni i żwiru pod swoimi stopami. Kroki jego i siostry były chyba jedynym dźwiękiem, jaki zdołał wychwycić. Wszędzie wokół było tak cicho i pusto... Nie podobało mu się to. Nie czuł się zbyt pewnie w takich wyludnionych miejscach. Nie przywykł do tego. Wbił wzrok w ziemię, odgarniając z oczu niesforne kosmyki, poruszane przez wiatr. Jego ciemny kucyk falował lekko, podobnie jak długie, czerwone rękawy. Dokąd idą? Dokąd prowadzi ich drobna sylwetka Japonii? Z nawyku skierował dłoń na ramię, chcąc poprawić szelkę od kosza, przeznaczonego na osierocone pandy. Jego palce jednak niczego nie znalazły. No tak. Zostawił je w domu. Zawsze wszędzie je ze sobą brał, jednak dzisiaj zrobił wyjątek. Miał dziwne przeczucie, że nie powinny mu dziś towarzyszyć. Podniósł wzrok na brata. W samą porę, żeby zauważyć, jak Japończyk zatrzymuje się przed murami starej, opuszczonej szkoły. Podszedł bliżej. Kolejny stary i zaniedbany budynek w tym mieście. Ciemność i pustka, ziejąca z wybitych okien, wręcz odpychała. W powietrzu unosił się kurz. Nieprzyjemnie.
- To... To tylko opuszczona szkoła, prawda -aru? Co takiego miałoby się w niej kryć -aru?
Popatrzył na Kiku. Ciężko mu było cokolwiek odczytać z twarzy brata. Nie pierwszy raz, z resztą.
Powrót do góry Go down
Tajwan
Dowódca sekcji
Dowódca sekcji
Tajwan

Liczba postów : 273
Join date : 25/08/2012
Age : 31
Stolica : Tajpej

Grupa II Empty
PisanieTemat: Re: Grupa II   Grupa II EmptyCzw Lis 29, 2012 8:49 pm

Nie chciała się zgubić więc poszła za nimi. Trochę się bała bo nigdy nie była w aż tak cichym wyludnionym miejscu. Cały czas dorównywała im kroku i rozglądała się na wszelki wypadek. Migdy nie było wiadomo czy nic nikomu nie grozi. W końcu wszystko jest możliwe, a po za tym w takim miejscu też dzieją się różne rzeczy. Tak nie pozorna szkoła, a jednak wszystko może się zdarzyć. Nawet chwila nie uwagi i już ktoś ma jakiś uraz. Dobrze, że była tam z brać mi bo kraj by była sama to by chyba wykitowała ze strachu. Przy nich zawsze czuła się pewniej bo ich znała i im ufała. Zawsze mogła z nimi o wszystkim porozmawiać. Lekki podmuch powietrza rozwiał jej włosy. Kwiat będący w jej włosach był dobrze wpleciony i nie wypadł. Sama była zdziwiona, że nie wypadł. Jednak jak to mówią praktyka czyni mistrza. Czyż nie? Gdy już doszli na miejsce stanęła i zmierzyła wzrokiem otoczenie, w którym się znajdowali. Nic się nie odezwała bo nie chciała im się wplątywać w rozmowę. Jednak dobre maniery to u niej podstawa. Została dobrze wychowana i teraz jej to punktuje.
Powrót do góry Go down
Japonia
Starszy karabinier
Starszy karabinier
Japonia

Liczba postów : 42
Join date : 28/09/2012
Stolica : Tokio

Grupa II Empty
PisanieTemat: Re: Grupa II   Grupa II EmptyPią Lis 30, 2012 1:40 pm


Obrzucił obojętnym spojrzeniem brata, utwierdzając się w przekonaniu, że ponury budynek szkoły był znacznie ciekawszym obiektem obserwacji. Yao widywał znacząco za często, przeważnie na różnorakich konferencjach. Hebanowe oczy Japończyka nie zarejestrowały żadnych poważnych zmian w jego wyglądzie. Może jedynie wzrok nabrał pewniejszego blasku, chociaż Honda nie ręczyłby za to własną kataną. W przypadku Chin zawsze lepiej było zachować ostrożność – bywały wyjątki, ale zdarzały się o wiele rzadziej i Japonia zwykle je ignorował. W obecności Yao budziło się w nim coś, czego nie zakwalifikowałby do przyjaznych uczuć. Ledwo udawało się mu okazywać bratu szacunek przez wzgląd na wspólne lata młodości. Miał wpisane w krew szanować własną rodzinę, ale myśli o Chińczyku coraz częściej spływały krwią. Również dłoń wędrowała w okolice tsuby, a wzrok z beznamiętnej czerni stawał się krwistym głodem mordu. Nie tylko z winy Kuro-samy, który wciąż dybał na życie innych.
- Nie powinniśmy być tak ograniczeni. - zastrzegł spokojnym, cichym głosem. Parodia łagodności i harmonii, jak oceniałby Kuro-sama. I miałby rację. Ciemne oczy Hondy skierowały swoją uwagę na Tajwan. Siostra była dlań neutralna, nie wadziła ani nie sprawiała przyjemności. Zwykle traktował ją z uprzejmym chłodem, czasem tylko pozwolił sobie na okazanie troski. W innym wypadku posądziłby siebie o słabość, ale gdyby tylko pojawiłby się cień groźby z strony niepozornej Tajwanki, nie zawahałby podnieść na niej ostrze katany. System wartości już dawno uległ diametralnej zmianie. Teraz najważniejszy był powrót Cesarstwa, jego chwały, glorii i władzy. – Nigdy nie wiadomo co kryją nowe, nieznane miejsce. Zalecam ostrożność.
Nie oglądając się za siebie, ruszył przodem. Tajemnicza, mroczna obecność na dnie jego świadomości zamruczała niczym rozleniwiony kot. Widocznie jego alter ego było zadowolone z obrotu sytuacji. Ciekawość i zaintrygowanie musiało się mu udzielić. Możliwe, że to dobry znak. Japonia bardzo chciał w to wierzyć, ale jako realista nie mógłby ustawicznie powtarzać kłamstw. Zainteresowanie Kuro-samy równało się krwi, chorym obsesjom i możliwości wybicia połowy ludzkości. Chińskiej, oczywiście. Cokolwiek krył tajemniczy budynek, japońska ciemna strona wydawała się niecierpliwie chętna do sprawdzenia każdego zakurzonego kąta.
- …lepiej żebyśmy trzymali się razem. - oznajmił, a jego głos zadygotał przy ostatnim słowie niemal niedosłyszalnie. Nie odwrócił się do rodzeństwa, nie czuł takiej potrzeby. Mieli tylko zbadać budynek; zwykły rekonesans.
Powrót do góry Go down
Chiny
Starszy piechur
Starszy piechur
Chiny

Liczba postów : 95
Join date : 09/08/2012
Stolica : Pekin

Grupa II Empty
PisanieTemat: Re: Grupa II   Grupa II EmptySob Gru 29, 2012 1:10 pm

Nadal nie oderwał wzroku od twarzy młodszego brata. Twarzy, którą widział tak wiele razy w swoich wspomnieniach. Teraz była inna. Obojętna, pozbawiona emocji i uczuć, wręcz obca i wroga. Nie takim go zapamiętał. To już nie była ta sama osoba, którą przygarnął do siebie, nauczył wszystkiego od podstaw, przekazał swoją kulturę. To już nie była ta sama osoba, z którą oglądał księżyc przed domem.
"Spójrz, królik miesza swój eliksir na księżycu -aru"
Kiku, kiedy ty się tak zmieniłeś? I dlaczego to przegapiłem?
Jego wzrok powędrował wreszcie na twarz Tajwanu. Czy dobrym pomysłem było zabierać ją ze sobą? Jeśli rzeczywiście okaże się, że w murach tej opuszczonej szkoły czyha na nich jakieś zagrożenie, nie powinni narażać na nie Mei. Nie darowałby sobie, gdyby coś jej się stało. Przecież to nadal jego niewinna młodsza siostra.
- Nadal uważam, że jedyne co tam znajdziemy to kurz, gruz i szczury -aru. Ale... Skoro tak mówisz, będziemy mieć oczy szeroko otwarte -aru.
Wolnym krokiem ruszył za Kiku. Skoro mają trzymać się razem, dobrze byłoby nie zostawać w tyle. Zwłaszcza, że nie spodziewał się dużej ilości światła w budynku. W ciemności bardzo łatwo jest się zgubić. Delikatnym, nieznacznym ruchem zamknął drobną dłoń siostry w swojej dłoni.
- Trzymaj się mnie -aru. Nie chciałbym, żebyś się zgubiła -aru...
Może i był to przejaw nadmiernej opiekuńczości. Zawsze uważał, że troska o młodsze rodzeństwo jest jego największą zaletą. Co się stanie, jeśli zamieni się ona w wadę?
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Grupa II Empty
PisanieTemat: Re: Grupa II   Grupa II Empty

Powrót do góry Go down
 

Grupa II

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Grupa III
» Grupa I

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Dark Hetalia ::  :: MUZEUM NASZYCH MYŚLI-