No zwyczajny park.Znajduje się tam altanka i kilka lawek.No co tu jeszcze pisac no?! xD

_______________________________________________________________________________

Był z Ukrainką na spacerze.Najzwyczajniej w swiecie szli jakis kawałek.Zanim sie obejrzeli już byli w parku.Po chwili usiedli na jednej z ławek.-Ale ładna pogoda~.*spojrzał na niebo.

Uśmiechnęła się nieśmiale.
- Muszę przyznać Ci rację, kocham słońce a pogoda jest dzisiaj zachwycająca.- Popatrzyła na niego przez chwile, czyżby on znów szamał coś niezdrowego? Założyła włosy za ucho i zachichotała.

Akurat dzisiaj odmówił sobie hamburgerów i innych rzeczy.Uśmiechnął się do niej.-Uwielbiam jak jest taka pogoda.Nie trzyba się wciskać w jakieś płaszcze i inne.-oznajmił gestykulując ręką.Co się dziwić zawsze łazi w tej swojej skurzanej kurtce xD

Zaśmiała się szczebiotliwie. Jego składnia zdań strasznie jej się podobała, więc próbowała wydusić z niego jak najwięcej.
-A co jeszcze lubisz?.
Zamrugała nerwowo, bo coś wpadło jej do oka.
-Ojć jak boli.-Zaskomlała trąc oko piąstką.

Uśmiechnął się do niej.Po chwili zauważył jak Ukrainka trze się po oku, może jej coś do niego wpadło?.

-Ej nie trzyj tak bo będzie gorzej.-oznajmił.-

Pokaz co tam masz w tym oczku.-przysunął się do niej i spojrzał w jej oko.Ujrzal tam niewielki paproszek.

-Ej spójrz do góry tak tylko na chwilke.-zapewnia ją.

Przestraszyła się, ale stwierdziła że da mu spróbować. Spojrzała w górę i złapała go kurczowo za kurtałkę.
-Będzie bolało?- Zapytała przestraszona

-Raczej nie.Chwila moment i po krzyku.-powiedzial uśmiechając sie lekko.Przyjrzał się jej dokładnie i powoli zbliżył reke do jej oka.Akurat paproszek był tuż przy rzęsie.Dotknął go, a on odrazu się zsunął.Szybkim ruchem go wyjął i strzepnął.Szybko poszło i nawet Ukrainka nie poczuła bulu.-Już po krzyku.-uśmiechnął się.

Uśmiechnęła się ciepło i zerknęła nieśmiało na Amerykę.
-Dziękuję, faktycznie nie bolało, dziękuję.- Przyjrzała się swoim kolanom. -To co jeszcze lubisz?

-Nie ma za co.Super Heros zawsze do usług!-zasalutował.Usmiechną się lekko i odparł

-Lubię ciepłe dni.Czasem nawet gdy pada to lubię posiedzieć w domu i wypic z kims kawę i obejrzec jakiś ciekawy film.-powiedzial.Po chwili sam zauważył, że strasznie się rozgadał

-A ty co lubisz?

Zaśmiała się głośno, patrzyła na Amerykę z rozbawieniem. "szaleniec" pomyślała i pogłaskała Kotokebaba którego dostała od Osmana.
-Lubię swój kombajn, Kotokebaby Osmana i czekoladę.- Ameryka był naprawdę zabawny więc rozluźniała się coraz bardziej w jego towarzystwie.

-Fajnie mi się z tobą rozmawia...

-powiedział o dziwo szczerze.Fajnie mu się rozmawia z Ukrainka jest taka miła, szczera i rozmawia z nim na powarznie i jeszcze ani razu nie wyzywała go od idiotów i hamburgero żerców.Przetarł swoje okulary i powiedział niezłego suchara

-Ej niemowa powiedział głuchemu, że widział jak szczerbaty odgryzł włosy łysemu.-zaśmiał się.

Zarumieniła się na komplement od USA, a potem roześmiała z jego żartu. Nie wiedziała co bawi ja bardziej, suchar, czy samo zadowolona mina Ameryki.
- Okeee to było dobre. Ja też Cię lubię, jesteś jedną z nielicznych osób która nie puszcza chorych aluzji, co do mojego biustu.- Zarumieniła się i spuściła głowę w dół.

-Wiesz nie wypada mi mówic takich rzeczy.Po za tym nie tak mnie wychowano i sie cieszę że nie mam jakichś cech Francji.- oznajmił.Nadal miał śmieszny uśmiech który nie schodził mu z twarzy. Co by było gdyby Ameryka też był takim zbokiem? Lepiej o tym nie myśleć!

-Wiesz ty i moja dziewczyna jesteście jedynymi osobami, które nie wyzywają mnie od tłuściochów i hamburgero żerców.-powiedział dość szybko, ale tak, że Ukrainka mogła go zrozumieć.

Uśmiechnęła się do niego szeroko. Co prawda prawie nie zrozumiała jego ostatniego zdania, ale usłyszała o tym "tłuściochu". Zmarszczyła czoło i przyjrzała mu się uważnie, zmierzyła go wzrokiem od stóp do głów ze 3 razy i zachichotała.
- Jeśli Ty jesteś gruby Alfredzie, to w takim razie ja nie jestem Ukrainą.- Wyszczzerzyła się do niego, chcąc potwierdzić swoje słowa.